Redakcja „Gościa Niedzielnego” zaproponowała nam wysłanie kilku informacji na temat jasełek sfilmowanych w naszym sanktuarium. Poproszono o relację z tych zdarzeń kilka osób. Poniżej zaprezentujemy wszystkie relacje, a w artykule zamieszczone są tylko fragmenty. Zachęcamy do zapoznania się z genezą tego wydarzenia w naszej parafii i wspólnocie chorzelowskiej szkoły.
xpt
LINK DO ARTYKUŁU GOŚCIA NIEDZIELNEGO
Ks. Piotr Turek: Jak co roku, Dyrekcja szkoły w Chorzelowie wybrała księdza do przygotowania przedstawienia jasełkowego, które prezentowane jest najpierw przed Bożym Narodzeniem samym nauczycielom i uczniom, a w styczniu w odrębnych dniach emerytowanym nauczycielom, rodzicom uczniów podczas wywiadówki. Pomysł nagrania jasełek wyniknął w punkcie wyjścia z ubiegłorocznego doświadczenia, gdzie 1/3 młodych aktorów pochorowała się 2 dni przed występem jasełkowym i poważnie utrudniło mi to współpracę na planie z uczniami. Przy nagrywaniu zawsze łatwiej zastąpić aktorów innymi, gdyby ktoś się pochorował. Z uwagi na to, iż w ostatnim czasie zachorowalność dzieci i w tamtym roku i w tym była wysoka, uznałem, że bezpieczniej byłoby sfilmować jasełka dużo wcześniej, a potem po zmontowaniu przedstawić je uczniom w formie filmowej. Ponadto tworzymy Szkołę Podstawową im. Mikołaja Kopernika, toteż patron zmoblizował mnie do nowoczesnego podejścia do formy jasełek, zaś treść tego przedstawienia jest tradycyjna. Toteż cieszyło wszystkich, że udało się połączyć te dwie perspektywy technologii i tradycji. Gdy przyszedł czas obsadzenia rolami uczniów pomyślałem, że ciekawie byłoby zaangażować nauczycieli – pomysł wynikał niejako z mojego dzieciństwa, kiedy będąc uczniom marzyłem o przedstawieniu wystawionym wspólnie z moimi nauczycielami. Tak się nigdy nie stało, więc uznałem, że może teraz się uda, gdy już jestem za to wystąpienie odpowiedzialny. Pani Dyrektor Barbara Durej chętnie przystała na moje inicjatywy, więc zacząłem redagować scenariusz oraz organizować casting. Na początku, bardzo spontanicznie, wręcz losowo, widząc na korytarzu jakiegoś nauczyciela proponowałem współpracę i każdy życzliwie reagował na ten pomysł. Zgodziło się ich tylu, że musiałem dzielić jedną rolę na trzy nowe, bo w moim scenariuszu nie przewidywałem aż tylu zaangażowanych aktorów. Zarówno próby i ostateczny dzień nagrań odbywały się w niesamowitej atmosferze wzajemnej pomocy, nauczyciele doradzali dzieciom jak się zachować przed kamerą, dzieci integrowały się między sobą i chętnie rozmawiały z nauczycielami w przerwach między aktami. Po zaprezentowaniu efektów końcowych naszej pracy w czwartek przed szkolną Wigilią podchodziło wielu nauczycieli i uczniów, że za rok, oni też chcieliby się zaangażować. Jako duszpasterza cieszy mnie to, że gromadząc wszystkich uczestników wydarzenia w Sanktuarium Królowej Rodzin w Chorzelowie mogliśmy tworzyć atmosferę, w której każdy czuł się potrzebny, a zarazem że na końcu wszyscy z Księdzem Kuatoszem Andrzejem Ramsem zawierzyliśmy siebie i nasze rodziny Pani Ziemi Mieleckiej. Teraz, gdy po przerwie świątecznej wróciłem do szkoły, miłe jest słuchanie wypowiedzi uczniów, że w domu oglądali z rodzicami jasełka kilka, kilkanaście razy. Mamy tu w Chorzelowie taką dewizę: „Robimy, ile możemy” – niech to wszystko dzieje się na Bożą chwałę i ku czci Królowej Rodzin.
Mgr Marta Grzelak – nauczycielka angielskiego:
Nasz ksiądz ma zawsze nietuzinkowe pomysły ale teraz to przeszedł samego siebie – pomyślałam. Muszę przyznać że na samym początku bardzo sceptycznie podeszłam do wspólnych nagrywanych jasełek. Po pierwsze: że co? Jasełka przecież to przedstawienie dla dzieci. Kto z dorosłych zajmuje się takimi projektami? Chyba tylko ci co muszą. Po drugie przed świętami tyle pracy w domu: gotowanie, sprzątanie i prezenty, a jeszcze jakieś duchowe przygotowanie do Świąt – nie bardzo mam czas. Ale zdecydowałam się wziąć udział i nie żałuję. Chociaż początkowe próby nie zapowiadały wielkich sukcesów i jeszcze wtedy tak bardzo się nie cieszyłam, że będę tego członkiem, ale wiadomo: początki bywają trudne, nie poddajemy się. W dzień nagrania, gdy tylko przekroczyłam próg domku katechetycznego od razu poczułam że to jest to. Było gwarnie, radośnie, tu przebiegł pastuszek, tu Król, tu Maryja z drożdżówką i do tego cudne śpiewy anielskie. Po prostu życie i świąteczna atmosfera jak w domu i rodzinie, tylko w tej szkolnej. Było cudownie, wesoło, pełna współpraca, nie miało znaczenia kto uczeń, kto nauczyciel. Wszyscy słuchali wskazówek reżysera ks. Piotra i dawali sobie życzliwe rady. Cały dzień nagrań w kościele też pozwolił mi spojrzeć inaczej na Dom Boży. Odkryłam, że to nie tylko miejsce modlitwy, ale miejsce, gdzie toczy się normalne, zwyczajne życie, gdzie są relacje z ludźmi, współpraca, realizacja pomysłów. Było też trochę stresu, tylko tak pod Bożym Okiem i olśniło mnie to, że moje życie codzienne też tak się może toczyć, o ile pozwolę na to żeby to Maleńkie Dzieciątko narodziło się w moim sercu. Teraz jasełka i szopki nie kojarzą mi się tylko z jakąś tradycją, ale nadaję temu głębszy sens i przede wszystkim widzę i doceniam wysiłek i współpracę ludzi, którzy się w to angażują. I jeszcze jedno na koniec , po przerwie świątecznej trochę ciężko jest wrócić do szkoły, ale jeszcze w Nowy Rok pokazywałam synkowi, kolejny raz, nasze jasełka i stwierdzam że nasza praca ma sens. Projekty angażujące nauczycieli i dzieci zbliżają i budują atmosferę w szkole, do której chce się wracać.
Mgr Kupiec Magdalena – Pedagog szkolny:
Zgłosiłam się do roli Anioła, bo chciałam wziąć udział w ciekawym przedsięwzięciu proponowanym przez księdza Piotra. Szczególnie, że aktorami mieli być zarówno uczniowie, nauczyciele, jak i sam reżyser i autor scenariusza. Współpraca z uczniami w różnym wieku jest ciekawym doświadczeniem i naprawdę świetną zabawą. Pokazuje też obie strony, dorosłych i dzieci, w innym świetle, pod innym kątem, pozwala także na pokazanie, że „nauczyciel to też człowiek”. Dzięki udziałowi w Jasełkach można było również lepiej poczuć atmosferę Świąt.
Mgr Sylwia Kania – Nauczycielka muzyki:
„Nowy rok bieży, w jasełkach leży, * A kto, kto? * Dzieciątko małe, dajcie Mu chwałę, * Na ziemi”
Nawiązując do powyższego tekstu pieśni, która znalazła się w zbiorze Kantyczek wydanego w roku 1904, czyli sto dwadzieścia lat temu, pt.”Kolędy i pastorałki w czasie Świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane z dodatkiem pieśni przygodnych w ciągu roku używanych”, pragnę podzielić się z Państwem filmem przedstawiającym spektakl jasełkowy połączony z montażem sceniczno-muzycznym, w którym miałam przyjemność brać udział jako jedna z nauczycielek chorzelowskiego Zespołu Szkół i parafianek Chorzelowskiego Sanktuarium.
Pozwole sobie na kilka słów osobistej refleksji odnośnie samych jasełek, reżyserii, aktorów, scenografii i ich formy.
Jak doszło do takiej formy jasełek?
Na przestrzeni kilku lat pracy w szkole wiele razy byłam współorganizatorem jasełek. Zawsze były one na żywo, premiera miała miejsce przed świętami potem jeszcze ze dwa razy w styczniu, podczas Spotkania Opłatkowego-Noworocznego dla pracowników placówki (czynnych zawodowo oraz w wieku emerytalnym) w której pracuję, jak również podczas Spotkania Wywiadówkowego z Rodzicami. Nie rzadko wraz ze współpracującymi koleżankami, kolegami borykaliśmy się w tym czasie, a to z problemem chorób aktorów, dostępnością sali, wypożyczanych strojów, czy też innymi czynnikami szkolnymi utrudniającymi płynną i spokojną pracę. Kiedy więc ksiądz Piotr Turek – uczący religii w ZS w Chorzelowie oraz wikariusz posługujący w chorzelowskiej parafii odpowiedzialny za tegoroczne jasełka zaoferował dyrekcji ZS w Chorzelowie ich innowacyjną formę w postaci filmu, została ona przyjęta z otwartością.
Ksiądz Piotr przystąpił do pracy, zapraszając uczniów, a także nauczycieli w niezwykle rzetelny sposób przygotowując imienną rozpiskę ról, godzinowy plan prób i nagrań każdego z X aktów oraz poszczególnych scen, jak również scenariusz jasełek – wersję dla aktorów. Prób nie było zbyt wiele, a tak właściwie wszystko zadziało się w trzech niepełnych dniach – łącznie z próbami oraz nagrywaniem. Osobiście uważam, że to bardzo wygodna forma, lecz wymagająca sprężenia się i odpowiedzialności. Ciekawym wyzwaniem oraz intrygującym faktem była oferta przydziału ról również dla nauczycieli, którzy z chęcią i otwartością ją przyjęli. I ja również otrzymałam swoje przysłowiowe pięć minut jako grający na ukulele anioł, który miał i swoją kwestie do wypowiedzenia.
Jako nauczyciel muzyki, byłam odpowiedzialna za oprawę muzyczną, kolędowo – pastorałkową.
Na planie, podczas nagrywania, o dziwo nie odczuwałam stresu, jak to nieraz podczas prób przed jasełkami na żywo, lecz mogłam w pełni skupić się na przeżywaniu radości związanej z pokonywaniem własnych ograniczeń, ale i rozwojem związanym ze swoja rolą – zawsze ciekawiło mnie aktorstwo. Istotny jest tutaj również fakt pokonywania stresu, czy współodczuwania tego, co czują nasi uczniowie, kiedy muszą wyjść przed publiczność, zaśpiewać, czy wyrecytować wiersz. To ważna nauka, dla pedagoga, ale i dla ucznia, aby nie tylko mówić uczniowi w jaki sposób ma się zachować podczas występu, ale również być dla niego żywym przykładem. Tutaj myślę, że uczyliśmy się od siebie czegoś nawzajem, a i też staliśmy się sobie po prostu równi, wypierając lęk i bojaźń przed ośmieszeniem, dając sobie wsparcie podczas konieczności kolejnych nagrań powodowanych choćby luką w pamięci. Czas spędzony na planie filmu – spektaklu jasełkowego był dla mnie czasem refleksji, które pokrótce opisałam wyżej, ale też i czasem powrotu do zwykłej dziecięcej radości. Jestem wdzięczna, księdzu Piotrowi, za jego zaangażowanie, otwartość, i cierpliwość oraz zaproszenie do współpracy, jak również moim koleżankom i kolegom oraz uczniom z którymi miałam zaszczyt odrobinę„poaktorzyć”. „Samotni możemy zrobić niewiele; razem możemy zrobić tak wiele”H. Keller
PS.: Utrwalenie ich na matrycy kamery daje możliwość obejrzenia ich kilkakrotnie i niewątpliwie przez większą ilość odbiorców np. choćby wśród rodzinnych świątecznych spotkań ,co miało miejsce w mojej rodzinie. Forma filmu daje też możliwość płynnej zmiany scenografii na jaką chcemy, nagrywanie aktów w różnych miejscach, daje ciekawszy efekt całości, a różne godziny i czas nagrywania poszczególnych aktów, scen otwiera większe szanse zaangażowania się we współpracę szerszej ilości osób, fachowców. Miejsce nagrań jakim był choćby kościół dodatkowo wpływa na klimat odgrywanych ról przez aktorów, a wspólna modlitwa przed obrazem Matki Bożej Królowej Rodzin mająca miejsce w końcowej części filmu uświęca rozwój duchowy parafian/odbiorców podkreślając wyjątkowość całego przedsięwzięcia.
Mgr Maria Zięcina – nauczycielka matematyki
Występ na jednej „scenie” z uczniami był dla nas, nauczycieli bardzo ciekawym i inspirującym wydarzeniem. Najważniejszą zaletą była integracja z uczniami oraz pokazanie, że nauczyciele również odczuwają tremę i stres przed występem. Podczas nagrania panowała bardzo przyjazna atmosfera. Uczniowie i nauczyciele pomagali sobie wzajemnie wymieniając się pomysłami i radami. Było to pierwsze tego rodzaju wydarzenie w którym miałam przyjemność wziąć udział, ale mam nadzieje że nie ostatnie. Pomimo, że nagranie odbywało się w sobotę, uczniowie z ochotą i zapałem w nim uczestniczyli.
Mgr Justyna Budak – Pedagog szkolny
W przedświątecznej grudniowej atmosferze miałam tą przyjemność, iż zostałam zaproszona przez naszego Księdza Katechetę Piotr Turka do współpracy przy tegorocznych jasełkach. Inicjatorem i pomysłodawcą całego przedsięwzięcia był właśnie nasz ksiądz Piotr, który oprócz odpowiedzialnej roli reżysera podjął się także roli aktora. Tegoroczne przedstawienie miało dość oryginalną formę, gdyż po raz pierwszy nie tylko miało formę nagrania, ale także oprócz uczniów w rolę wcielili się nauczyciele naszej szkoły, których można było zobaczyć w całkiem innej odsłonie jak tylko typowego nauczyciela w klasie. Reżyser miał przy tym nie lada zadanie, gdyż oprócz zdyscyplinowania uczniów został także postawiony przed poważnym wyzwaniem zdyscyplinowania nauczycieli.
Atmosfera podczas przygotowań jasełek była radosna i pełna zaangażowania a współpraca pomiędzy grającymi była okazją do integracji społeczności szkolnej i stworzenia wspólnie czegoś pięknego. Na pewno wzbudzała wiele pozytywnych emocji, zarówno u grających – dorosłych i dzieci, a później u oglądających. Fajnie, że my nauczyciele nie boimy się angażować w takie działania wspólnie z uczniami. Grając w jasełkach mogliśmy lepiej ich zrozumieć oraz wzmocnić atmosferę zaufania i współpracy w szkole. Mieliśmy także okazję nauczyć się od naszych uczniów umiejętności aktorskich, a naszym celem jako nauczycieli było pokazanie naszym uczniom ,że jesteśmy z nimi i możemy z nimi robić różne rzeczy. Było to dla nas wszystkich nowe, niesamowite i ciekawe doświadczenie, warte w przyszłości powtórzenia!
Polecam każdemu!:)
Mgr Jolanta Gawryś – wychowaczyni kl. IIB
Święta Bożego Narodzenia to niezwykły czas, a jasełka wprowadzają w ten pełen miłości i radości przedświąteczny okres. Nietuzinkowy pomysł ks. Piotra Turka, aby tegoroczny spektakl jasełkowy zrealizować w formie filmu z udziałem dzieci i nauczycieli w pierwszym momencie był dużym zaskoczeniem. Powoli dojrzewaliśmy do tego pomysłu i gdy ks. Piotr wychodził z propozycją uczestnictwa w przedstawieniu, coraz więcej nauczycieli zgadzało się na ten krok. Mnie również zadał to pytanie, ale w obecnej chwili mojego życia, wiedziałam, że jest to zbyt trudne emocjonalnie. Niemniej zaproponowałam udział moich uczniów – drugoklasistów, z którymi od kilku tygodni przygotowywałam taneczne świąteczne układy choreograficzne. Ks. Piotr był zachwycony pomysłem i bez wahania zaproponował nagranie, które przebiegło bardzo sprawnie i profesjonalnie. Uczniowie i rodzice także wyrazili natychmiastową chęć i zgodę, a po nagraniu nie mogli doczekać się efektu końcowego. Po publikacji spektaklu spotkałam się z opiniami, że to świetny pomysł i piękna nowatorska realizacja tradycyjnych jasełek. Dzięki filmowej realizacji, nie tylko uczniowie i rodzice, ale także wszyscy parafianie mogą obejrzeć jasełka i chłonąć wyjątkową atmosferę Świąt Bożego Narodzenia.
Poniżej link do całości jasełek: